poprzedni nastepny  
linki autorzy opracowań książki kontakt lista tematyczna lista chronologiczna strona główna  

Ellen G. White

ROZDZIAŁ IV

Plan odkupienia

Upadek człowieka wypełnił niebo wielkim smutkiem. Świat stworzony przez Boga został przesiąknięty zarazą grzechu, a jego mieszkańcy skazani zostali na nędzę i śmierć. Wszystko wskazywało na to, że nie ma już ratunku dla przestępców prawa. Hymny pochwalne w niebie zamilkły, cały dwór niebieski pogrążył się w żałobie, której przyczyną był grzech.

          Litość dla upadłego rodzaju ludzkiego napełniła serce Syna Bożego. Przywódcy zastępów niebieskich. Przejmujące współczucie ogarnęło Go na widok ogromu zła skażonego świata. Wiedziony Bożą miłością ułożył plan odkupienia ludzkości. Sprzeniewierzenie się prawu Bożemu wymagało śmierci grzesznika. W całym wszechświecie On jeden tylko mógł - w imieniu człowieka - zaspokoić wymagania prawa. Ponieważ prawo Boże jest tak święte jak sam Bóg, jedynie istota równa Bogu mogła zadośćuczynić przestępstwu. Jedynie Chrystus mógł wybawić upadły rodzaj ludzki od ciążącego na nim przekleństwa i przywrócić utraconą harmonię pomiędzy niebem a ziemią. Chrystus miał przyjąć na siebie cały ciężar i cień grzechu, który był tak obmierzły Bogu, iż musiał stworzyć rozdział między Ojcem a Synem. Chrystus miał zstąpić na samo dno nędzy, aby wybawić upadłą ludzkość.

          Wstawił się u Ojca za grzesznikami, a zastęp niebieski oczekiwał wyników z ogromną uwagą, jakiej nie sposób wyrazić słowami. Długo trwała tajemnicza "rada pokoju" (Zachariasz 6,13), na której rozstrzygano losy upadłych synów ludzkich. Plan wybawienia ułożony był przed stworzeniem świata, ponieważ napisano: "Oddadzą mu pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi, każdy, którego imię nie jest od założenia świata zapisane w księdze żywota Baranka, który został zabity" (Obj. 13,8). Mimo to ciężko było samemu Królowi wszechświata zezwolić Swemu Synowi umrzeć za grzechy rodzaju ludzkiego. Lecz "Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" (Jan 3,16). O, wielka tajemnico odkupienia! Jak

-- str. 42 -- 

ogromna i nieskończona jest miłość Boża dla świata, który Go nie kochał! Kto może poznać głębię takiej miłości, która "przekracza poznanie"? Wieki całe nieśmiertelne umysły będą starały się zrozumieć w podziwie i uwielbieniu wielką tajemnicę tej niepojętej miłości.

          Bóg miał przejawiać się w Chrystusie i "pojednał w Chrystusie świat ze sobą" (2 Korynt. 5,19). Człowiek tak bardzo znikczemniał przez grzech, że nie mógł sam o własnej sile pojednać się z Bogiem, którego charakter jest samą dobrocią i czystością. Ale Chrystus, po wybawieniu ludzkości, mógł udzielić swej boskiej mocy człowiekowi, dążącemu do poprawy. W ten sposób grzeszne dzieci Adama i Ewy, przez pokutę i wiarę w Chrystusa, mogły raz jeszcze stać się "synami Bożymi" (1 Jana 3,2).

          Plan, który jedynie mógł być ratunkiem dla człowieka, poruszył swą niezmierzoną ofiarę niebiosa. Aniołowie nie mogli się cieszyć, kiedy Chrystus wyjawił im plan odkupienia. Widzieli bowiem, że wybawienie człowieka dokonać się może jedynie kosztem niewysłowionych cierpień ich ukochanego Pana. Z podziwem i smutkiem przysłuchiwali się słowom Chrystusa, kiedy Ten tłumaczył im, iż musi opuścić niebo, pełne czystości i pokoju oraz radości, chwały i nieśmiertelnego życia, aby dzielić z ludźmi na ziemi wszystkie poniżenia, smutki i śmierć. Miał stanąć między grzesznikami a karą za grzech, lecz Chrystus wiedział, że tylko nieliczni przyjmą Go jako Syna Bożego. Mial porzucić swoje wysokie stanowisko majestatu niebios, zstąpić na ziemię i poniżyć się jako człowiek. Musiał poznać, czym jest cierpienie i pokusa, aby mógł nieść pomoc tym, którzy wiedzeni są na pokuszenie (Hebr. 2,18). Kiedy Jego misja nauczycielska miała znieść wszelkie obelgi i tortury, które szatan im podszepnie, miał umrzeć najokrutniejszą śmiercią, zawisnąć między niebem a ziemią jako skazany grzesznik. Miał doświadczyć długich godzin agonii tak strasznej, że aniołowie zasłonią swoje twarze na ten widok. Miał przeżyć cierpienie duszy, odwrócenie się Jego Ojca, kiedy wina za grzech - ciężar grzechów całego świata - spocznie na Nim.

          Słysząc to, aniołowie padli na twarz przed Panem i sami chcieli ofiarować się za grzechy ludzkie. Lecz życie aniołów nie mogło wyrównać winy. Tylko Ten, kto stworzył człowieka, miał moc odkupienia go. Aniołowie mieli także brać udział w planie zbawienia. Chrystus miał być "na krótko uczyniony mniejszym od aniołów" (Hebr. 2,9), gdyż poddany został prawu śmierci. Ponieważ miał na Siebie przyjąć postać ludzką, Jego moc miała stać się słabsza od mocy aniołów, którzy mieli Mu służyć, wzmacniając Go i niosąc ulgę w cierpieniu. Mieli być "służebnymi, posłanymi do służby gwoli tych, którzy mają dostąpić zbawienia" (Hebr. 1,14). Aniołowie mieli chronić obdarzonych łaską od mocy złych duchów i rozpraszać ciemności rozciągane wokół nich przez szatana.

          Gdy aniołowie staną się świadkami agonii i poniżenia ich Pana, ogarnie ich rozpacz i oburzenie i będą chcieli uwolnić Go od morderców, lecz nie wolno im będzie czynić czegokolwiek w celu przeszkodzenia temu,

-- str. 43 -- 

co ujrzą. Plan odkupienia przewiduje bowiem, że Chrystus będzie cierpiał wzgardę i będzie poniewierany przez bezbożników. Lecz On chętnie wszystko to zniesie, żeby stać się Zbawcą człowieka.

          Chrystus zapewnił aniołów, że przez swoją śmierć wyzwoli ludzkość i zniszczy władcę śmierci. Odnajdzie królestwo utracone przez grzech, a zbawieni odziedziczą je i zamieszkają w nim już na zawsze. Grzech i grzesznicy zostaną starci, aby nigdy więcej nie został zakłócony pokój w niebie i na ziemi. Chrystus prosił więc niebieskich mieszkańców, aby pogodzili się z planem, który zatwierdził Ojciec, i aby radował się, gdyż przez Jego śmierć upadla ludzkość zostanie pojednana z Bogiem.

          Nastała wówczas niewysłowiona radość w niebie. Chwała i błogosławieństwa przyszłego zbawionego świata przewyższyły ból ofiary Księcia życia. Niebo napełniło się pierwszymi dźwiękami tej pieśni, która miała rozbrzmiewać nad Betlejem; "Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie" (Łuk. 2,14). I z większym jeszcze uniesieniem, niż podczas stworzenia, "gwiazdy poranne chórem radośnie się odezwały i krzyk wydali wszyscy synowie Boży" (Job. 38,7).

          Pierwsza wzmianka o zbawieniu została uczyniona już w raju, kiedy Bóg mówił do szatana: "Ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem, a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę" (1 Mojż. 3,15). Zdanie to, wypowiedziane wobec naszych pierwszych rodziców, było dla nich obietnicą. Zapowiedź o wojnie między człowiekiem a szatanem była równocześnie zapowiedzią zwycięstwa człowieka. Adam i Ewa stali jako złoczyńcy przed obliczem sprawiedliwego Sędziego, oczekując na zasłużony wyrok. Lecz zanim wysłuchali słów, skazujących ich na ciężki żywot pełen boleści i znoju, i zanim dowiedzieli się O tym, że w proch się obrócą, usłyszeli również Słowa, które dały im otuchę i nadzieję. Mimo że będą cierpieć za swoje przewinienia, mogli oczekiwać ostatecznego zwycięstwa.

          Gdy szatan usłyszał, że zaistnieje nieprzyjaźń między nim a niewiastą i między jej a jego potomstwem, wiedział już, że jego wysiłki, zmierzające do zdeprawowania ludzkiej natury, okażą się daremne i że człowiekowi dana będzie moc oparcia się jego potędze. Kiedy plan odkupienia został ułożony, szatan ucieszył się wraz ze swymi aniołami: udało mu się spowodować upadek człowieka - zdołał też strącić z piedestału Syna Bożego. Oświadczył przed swymi poddanymi, że wykona z powodzeniem swoje plany wobec ziemi, ponieważ kiedy Chrystus przybierze postać ludzką, będzie równie podatny na jego pokusy, jak każdy człowiek, a wówczas uda się przeszkodzić Mu w odkupieniu świata.

          Niebiescy aniołowie wytłumaczyli jasno naszym pierwszym rodzicom plan ułożony dla ich wybawienia, tak że mimo popełnionych win mogli być pewni, że nie zostaną wydani na pastwę nieprzyjaciela. Syn Boży ofiarował się okupić ich grzech swym własnym życiem. Zostanie ustanowiony czas próby, w którym przez pokutę i wiarę w Chrystusa mogą

-- str. 44 -- 

na nowo stać się dziećmi Bożymi. W ofierze tej objawiła się Adamowi i Ewie święta natura prawa Bożego. Nagle spostrzegli całą ohydę grzechu i potworne jego następstwa. Pełni wyrzutów sumienia błagali Boga, by kara nie dotknęła Tego, którego miłość była źródłem ich radości. Niech raczej dosięgnie ona ich i ich potomków.

          Powiedziano im: odkąd prawo Boże jest fundamentem rządów zarówno w niebie, jak i na ziemi, nawet życie anioła nie może być wystarczającą ofiarą za grzech. Ani jeden z przepisów nie mógł być odwołany, zmieniony lub skreślony w odniesieniu do człowieka, aby przystosować go do jego upadłego stanu. Lecz Syn Boży, który stworzył człowieka, mógł ponieść ofiarę za niego. Tak jak grzech Adama spowodował nędzę i śmierć, tak ofiara Chrystusa miała przynieść życie i nieśmiertelność.

          Nie tylko człowiek, ale i ziemia poprzez grzech pozostawała w mocy bezbożników. Ona również miała powrócić do poprzedniego stanu za sprawą odkupienia. Gdy Bóg stworzył człowieka, dał mu ziemię we władanie. Lecz Adam, ulegając pokusie, oddal się w moc szatana. "Czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje" (2 Piotra 2, 19). Kiedy stał się jeńcem szatana, jego mocarstwo przeszło na zdobywcę. W ten sposób szatan stał się duchem "tego świata" (2 Kor. 4,4). Zdobył on władzę nad ziemią, która pierwotnie należała do Adama. Chrystus natomiast dzięki swej ofierze nie tylko wybawi ludzkość od zagłady, ale odzyska również i utracone dobra. Wszystko, co na początku utracił pierwszy Adam, będzie pa końcu przywrócone przez drugiego Adama. Prorok Micheasz powiedział; " Wieżo trzody, wzgórze córki Syjonu, do ciebie wróci i przyjdzie panowanie jak dawniej" (Mich. 4,8). Apostoł Paweł wskazuje na zadatek "dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej" (Efez. 1,14). Bóg stworzył ziemię jako mieszkanie dla świętych i szczęśliwych istot. "On jest Bogiem, który stworzył ziemię i uczynił ją, utwierdził ją, a nie stworzył, aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył" (Izaj. 45,18). Zamiar ten wypełni się, gdy oblicze ziemi odnowi się mocą Bożą i zostanie ona uwolniona od grzechu i trosk. Stanie się wówczas wieczną siedzibą zbawionych. "Sprawiedliwi posiądą ziemię i zamieszkają w niej na wieki" (Psalm 37,29), "Nie będzie już nic przeklętego, będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy jego służyć mu będą" (Obj. 22,3).

          Adam, kiedy był jeszcze bezgrzeszny, obcował jawnie ze Stwórcą. Ale, grzech spowodował rozdział między Bogiem a człowiekiem. Jedynie ofiara Chrystusa mogła na nowo stworzyć pomost między nimi i otworzyć drogę do błogosławieństw i zbawienia. Człowiek nadal był odcięty od bezpośredniego Obcowania ze Stwórcą, lecz Bóg mógł komunikować się z ludźmi za pośrednictwem Chrystusa i aniołów.

          Ważne wydarzenia z dziejów ludzkości - od wyroku w raju do potopu, a następnie do pierwszego przyjścia na ziemię Syna Bożego - zostały Adamowi objawione. Powiedziano mu również, że ofiara Chrystusa

-- str. 45 -- 

Pana będzie tak wielka, że wystarczy na zbawienie całego świata. Pomimo to ludzie na ogół wybiorą raczej grzeszne życie niż posłuszeństwo i skruchę. Zbrodnie będą mnożyć się w nowych pokoleniach, a przekleństwo grzechu będzie ciążyć coraz bardziej nad rodzajem ludzkim i ziemią. Grzech spowoduje, że życie ludzkie będzie coraz krótsze. Człowiek będzie tracił na fizycznej, moralnej i intelektualnej wartości. Świat będzie się chylił ku upadkowi, aż zapanuje ogólne zło. Ulegając zachciankom i namiętnością człowiek nie doceni wielkich prawd planu odkupienia. Jednak Chrystus, wierny celowi, dla którego opuścił niebo, nie przestanie opiekować się ludźmi, których będzie przyzywał do siebie i prosił, aby swoje namiętności i słabość powierzyli Jemu. Wspomoże w potrzebie tych, którzy z wiarą uciekną się do Niego, gdyż zawsze znajdą się sprawiedliwi, którzy zachowają Boga w sercu i pozostaną nieskalani wśród ogólnego zepsucia.

          Bóg przykazał, aby ofiary, które człowiek miał składać, były dla niego wiecznym przypomnieniem grzechu i pokutą oraz wyrazem wyznania wiary w obiecanego Odkupiciela. Dla upadłego rodzaju ludzkiego mają być one znakiem uroczystej prawdy, że to grzech spowodował śmierć. Złożenie pierwszej ofiary było dla Adama bardzo bolesnym obrzędem. Ręka jego miała zabrać życie, które tylko Bóg mógł dać. Pierwszy raz był świadkiem śmierci. Poznał wtedy, że gdyby był posłuszny Bogu, nie byłoby śmierci człowieka ani zwierzęcia. Kiedy zabijał niewinną ofiarę, drżał na myśl, że właśnie jego grzech spowoduje przelanie krwi nieskalanego Baranka Bożego. Składając ofiarę Adam wyraźnie zobaczył i lepiej odczuł ogrom swego przewinienia, które tylko śmierć umiłowanego Syna Bożego mogła zrównoważyć. Zdumiał się nad miłością, która za taką cenę chce wybawić grzeszników od wiecznej zagłady. I wówczas gwiazda nadziei rozjaśniła beznadziejną przyszłość i uwolniła ludzi od ostatecznej rozpaczy.

          Plan zbawienia miał, poza odkupieniem człowieka, jeszcze inny, głębszy sens. Chrystus nie tylko dlatego przyszedł na świat, aby jego mieszkańcom ukazać prawo Boże we właściwym świetle. Chrystus chciał, aby cały wszechświat mógł poznać prawdziwe rysy charakteru Bożego. Skutki tej wielkiej ofiary miały wpłynąć również i na rozwój innych światów. Odkupiciel patrzył w daleką przyszłość, kiedy bezpośrednio przed ukrzyżowaniem powiedział: "Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony. A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę" (Jan 12,31-33). Odkupienie człowieka i otwarcie mu wrót niebieskich nie było jedynym celem śmierci Chrystusa. Miała ona wykazać przed całym wszechświatem sprawiedliwe postępowanie Ojca i Syna podczas buntu szatana. Śmierć Syna Bożego miała umocnić nieprzemijalność prawa Bożego i ukazać prawdziwą naturę i skutki grzechu.

          Już na samym początku prawo Boże było powodem wielkiego sporu.

-- str. 46 -- 

Szatan starał się udowodnić, że Bóg jest niesprawiedliwy, że Jego prawo jest błędne. Twierdził, że dla dobra wszechświata powinno ono być zmienione. Atakując prawo Boże, miał na względzie obalenie autorytetu jego Twórcy. Spór ten miał rozstrzygnąć, czy boskie prawo było błędne i wymagało zmian, czy też było doskonale i niezmienne.

          Kiedy szatan został strącony z niebios, postanowił stworzyć swoje królestwo na ziemi. Gdy skusił i gdy udało się mu zwyciężyć Adama i Ewę, był przekonany, że opanował świat. Oświadczył, że "świat wybrał go swoim władcą". Twierdził, że uzyskanie przebaczenia za grzechy jest niemożliwe, wobec czego upadły rodzaj ludzki należał do niego wraz z całym światem. Lecz Bóg oddał swego umiłowanego Syna, aby poniósł karę za grzechy świata i tym samym otworzył ludziom drogę powrotu do Jego łaski i raju. Chrystus podjął się odkupienia ludzkości i wyrwania świata z szatańskich szponów. W ten sposób wielki spór, zapoczątkowany w niebie, miał się rozegrać na ziemi, którą szatan uważał za swoją własność.

          Wszechświat obserwował ze zdumieniem Chrystusa, który zdecydował się na tak ogromne poniżenie, aby zbawić upadłego człowieka. Bezgrzeszni mieszkańcy innych światów pragnęli pojąć wielką tajemnicę ukrytą w postępowaniu Syna Bożego. Chcieli zrozumieć, dlaczego Ten, który panował nad gwiazdami i wszechświatem i dzięki mocy przewidywania zaspokajał potrzebę każdej istoty swego ogromnego stworzenia, zdecydował się porzucić swą chwałę i przyjąć postać ludzką. Kiedy Chrystus przyszedł na ziemię w postaci ludzkiej, cały wszechświat z niezmierną uwagą śledził każdy Jego krok, począwszy od żłobka, aż po Golgotę. Niebo widziało zniewagi i szyderstwa, jakie Syn Boży znosił, wiedząc, że to dzieło szatana, który bezustannie rozsiewał ciemność i cierpienie nad rodzajem ludzkim. I temu właśnie Chrystus się przeciwstawiał. Cały wszechświat śledził zaciętą walkę między ciemnością a jasnością. A kiedy Chrystus w ostatnim Swym tchnieniu zawołał na krzyżu: "wykonało się!" (Jan 19,30), krzyk triumfu przeszył wszystkie światy i niebiosa. Wielkie długotrwałe współzawodnictwo zostało rozstrzygnięte. Chrystus był zwycięzcą. Jego śmierć była odpowiedzią na pytanie, czy Ojciec i Syn dostatecznie miłują człowieka, aby za niego ponieść największą ofiarę. Szatan zaś objawił swój prawdziwy charakter kłamcy i zbrodniarza. Pokazał wszechświatu, że ten sam duch, który rządził ludźmi, pozostającymi w jego mocy, przejawiłyby się w panowaniu nad inteligentnymi istotami niebieskimi. Cały wszechświat jednym głosem opowiedział się więc po stronie rządów Bożych.

          Gdyby prawo Boże mogło być zmienione, człowiek mógłby być zbawiony bez ofiary Chrystusa. Lecz właśnie konieczność ofiary Chrystusowej za upadły rodzaj ludzki świadczy o niezmienności prawa Bożego i wskazuje na to, że nie może zwolnić człowieka od przestrzegania go. Kiedy Chrystus umarł, upadek szatana stał się faktem. Zapłatą za grzech jest

-- str. 47 -- 

śmierć. Gdyby prawo Boże nie zwyciężyło na krzyżu, jak to wielu jeszcze twierdzi, to agonia i śmierć ukochanego Syna Bożego byłyby po myśli szatana. Książę ciemności triumfowałby wówczas, a jego oskarżenia, skierowane przeciw rządom Bożym, byłyby uzasadnione. Sam fakt, że Jezus Chrystus poniósł karę za ludzkie przewinienia jest dla wszystkich rozumnych stworzeń potężnym argumentem przemawiającym za tym, że prawo jest niezmienne, że Bóg jest pełen litości i dobroci, a rządy Jego oparte są na sprawiedliwości i miłosierdziu.

do następnego rozdziału


Idź do:
Propozycje książek
nastepny Twórczość pisarska Ellen Gould White
nastepny nastepny Patriarchowie i prorocy" - tytuł, spis treści, przedmowa
nastepny nastepny PiP, rozdział 4. Plan odkupienia
nastepny nastepny PiP, rozdział 7. Potop
nastepny nastepny PiP, rozdział 29. Nienawiść szatana do prawa Bożego
nastepny nastepny PiP, rozdział 30. Świątynia i służba Boża
nastepny nastepny PiP, rozdział 49. Ostatnie słowa Jozuego

 

Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl

Ostatnie zmiany: 25.10.1998 r.

[początek]