linki autorzy opracowań książki kontakt lista tematyczna lista chronologiczna strona główna  

Pieczęć Boża

Widziałem też innego anioła wstępującego od wschodu słońca, który miał pieczęć Boga żywego i który zawołał głosem donośnym na czterech aniołów, którym zezwolono wyrządzić szkodę ziemi i morzu, mówiąc: Nie wyrządzajcie szkody ani ziemi, ani morzu, ani drzewom, dopóki nie opatrzymy pieczęcią sług Boga naszego na czołach ich. (Obj. 7,2-3 BW)

Jako adwentyści dnia siódmego jesteśmy przekonani, że pieczęcią Bożą jest sobota. Co więcej, powiedziano nam, że sobota stanie się centralnym punktem ostatniego wielkiego konfliktu dobra ze złem. Wiemy także, że głównym tematem w tym wielkim sporze jest to, czy w swoim postępowaniu kierować się będziemy wiarą w Jezusa Chrystusa. Skoro jedno i drugie jest prawdą, to siódmy dzień, sobota, musi mieć ścisły związek z wiarą.

Wiemy też, że ostatnie pokolenie ludu Bożego będzie inne, odmienne od poprzednich, bowiem stanie się coś, co pozwoli mu nieugięcie przetrwać okres udręki i osobiście spotkać się z Jezusem w czasie Jego powtórnego przyjścia. Jedną z cech tego ludu jest zrozumienie związku, jaki istnieje między siódmym dniem, sobotą, a usprawiedliwieniem przez wiarę. Dlatego ten dzień święcimy.

Co to znaczy otrzymać sprawiedliwość i zbawienie przez wiarę? Sprawiedliwość uzyskana przez wiarę oznacza sprawiedliwość polegającą na pokładaniu całkowitej ufności w Bogu, na chęci wierzenia i praktykowania tego wszystkiego, co mówi Bóg. Taka wiara jest oparta na wszechobecnych znakach i dowodach Bożej obecności. Kto ją posiada, jest gotowy do zbawienia. Oto dlaczego wiara jest najważniejszym wymaganiem niebios.

Wierzę, że głównym celem soboty jest pomóc rozwijać tę nieograniczoną wiarę w Boga. Nie jest to tylko próba posłuszeństwa, ale przede wszystkim pomoc w umacnianiu wiary. Jezus tak to określił: "Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu" (Mar. 2,27). W jaki sposób sobota służy umocnieniu naszej wiary w Chrystusa? Od pierwszych słów Biblii poucza się nas, iż sobota została ustanowiona, aby upamiętnić fakt, że Bóg nas stworzył, że jesteśmy dziełem Jego rąk (patrz I Mojż. 2,1.2; II Mojż. 20,11).

Zgodnie ze Słowem Bożym, tym Jedynym, który nas stworzył, jest Jezus Chrystus (patrz Jan 1,1-3.14; Kol. 1,16). Siódmy dzień tygodnia, sobota, upamiętnia tę prawdę, że Ten, który przyszedł nas zbawić, jest także Tym, który dał początek naszemu istnieniu. Jezus umierający na Golgocie jest równocześnie wszechpotężnym Stwórcą wszechświata. Bóg nie zesłał niższej od siebie istoty, aby za nas umarła. Święcąc sobotę potwierdzamy nie tylko naszą wiarę w Jezusa-Stworzyciela, ale także Jezusa-Zbawiciela. Sobota jest jedynym dniem, który przypomina nam te dwie wielkie prawdy: stworzenie i zbawienie.

Drugi czynnik, dzięki któremu sobota służy umacnianiu naszej wiary w Chrystusa, został wymieniony w II Mojż. 31,13 i Ezech. 20,12.20. Powiedziane jest tam, że sobota służy upamiętnieniu i podkreśleniu faktu, iż Bóg jest Tym, który nas uświęca. "Nadałem im również moje sabaty, aby były znakami [pieczęcią] między mną a nimi, aby wiedzieli, że Ja, Pan, jestem tym, który ich uświęca" (Ezech. 20,12; patrz II Mojż. 31,13).

Rozumiemy, że uświęcenie oznacza harmonijny rozwój sił fizycznych, umysłowych i duchowych na podobieństwo Boga, sukcesywny powrót do tego stanu, jaki mieliśmy na początku, w momencie aktu stworzenia. Cud odrodzenia upadłych istot nie jest mniejszy od cudu stworzenia. Dlatego Dawid po swym ciężkim doświadczeniu modlił się: "Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie!" (Ps. 51,12).

Gdy zachowujemy sobotę, dajemy świadectwo naszej wierze w Jezusa Chrystusa jako naszego odnowiciela, Tego, który nas uświęca. Pismo Święte nie wymienia żadnego innego dnia, który potwierdza nasze zaufanie do wielkich dzieł Stwórcy.

Trzeci czynnik, dzięki któremu sobota służy wierze w Chrystusa i umacnia ją, został wymieniony w czwartym rozdziale Listu do Hebrajczyków. Sobota została tam opisana jako zapowiedź i symbol ostatecznego odpoczynku i odrodzenia, które mają dopiero nadejść. Jak Izrael z braku wiary błądził przez wiele lat po pustyni, zanim dotarł do Kanaanu, tak współczesny duchowy Izrael nie zazna prawdziwego odpoczynku w doczesnym życiu, lecz dopiero wtedy, gdy przekroczy próg niebiańskiego Kanaanu i odzyska utracony raj.

Przestrzegając soboty uznajemy, że mamy prawo do tego odpoczynku. W ten sposób wyrażamy naszą wiarę w powtórne przyjście Chrystusa. Zachowując sobotę wyrażamy naszą wiarę w Boga, który nas stworzył, uświęcił, i powróci na ziemię, aby nas zabrać do swego królestwa. Siódmy dzień tygodnia, sobota, dostarcza odpowiedzi na ważne pytania. W ciągu minionych stuleci zadawano trzy wielkie pytania, dręczące od dawna umysły ludzi myślących i poruszające trzy wielkie kwestie filozoficzne: Skąd jesteśmy, dlaczego istniejemy, dokąd idziemy po śmierci?

Z uwagi na to, że sobota ma tak wielkie znaczenie, jest rzeczą zrozumiałą, że przeciwnik wszelkiego dobra i szczęścia usiłował ją zniszczyć i zohydzić. Zamiarem szatana jest zniszczyć wiarę w Chrystusa, podważyć pokładaną w Nim ufność. Tak długo jednak nie osiągnie zamierzonego celu, jak długo ludzie będą uznawać to wszystko, co przedstawia siódmy dzień - sobota. Użył więc całego swojego wpływu, aby zastąpić ją innym dniem. Dzień ten wybrano bardzo umiejętnie i podstępnie. Pierwszy dzień tygodnia obchodzono przez długi czas jako święto pogańskie, wielki, święty dzień na cześć Słońca. Później usiłowano tłumaczyć obchodzenie pierwszego dnia tygodnia pragnieniem upamiętnienia zmartwychwstania Chrystusa.

Rodzaj ludzki zapłacił wysoką cenę za zamianę soboty na inny dzień odpocznienia. Bez soboty świat nie jest w stanie odpowiedzieć na wielkie pytanie filozoficzne: Skąd jesteśmy? Gdy odrzucimy sobotę, upamiętniającą i przypominającą, że na początku Chrystus nas stworzył, powstanie próżnia, a tym samym miejsce na spekulacje i błędne teorie fałszywego ewolucjonizmu usiłującego przy ich pomocy wyjaśnić pochodzenie człowieka. Wówczas nie wiemy, skąd jesteśmy, dlaczego i po co istniejemy, w jaki sposób dochodzi się do osiągnięcia najlepszych celów w życiu?
Sartre tak to określił: "Absurdem jest, żeśmy się urodzili, i absurdem jest, że umrzemy. Pozostaje tylko istnienie ludzkie, krótkie i przypadkowe, wyczerpujące się w teraźniejszości, która nie jest epizodem, ale jest wszystkim".

Gdy odrzuci się sobotę, upamiętniającą nam prawdę, że do sprawiedliwości i zbawienia dochodzi się przez wiarę w Jezusa Chrystusa, powstaje miejsce na rozwój fundamentalnego błędu teologicznego, a mianowicie przekonania, że do usprawiedliwienia i zbawienia dochodzi się na drodze spełniania dobrych uczynków. Albo jak wielu mówi beztrosko: Nie wiemy, po co żyjemy; jedzmy, pijmy, bawmy się, bo jutro pomrzemy.

Dokąd idziemy po śmierci? Gdy braknie soboty, wskazującej na powtórne przyjście Chrystusa, na ostateczne odnowienie wszystkich rzeczy i nadejście wiecznego prawdziwego odpoczynku, jest miejsce na wprowadzenie fundamentalnego błędu teologicznego - wiary w nieśmiertelność duszy lub inne poglądy na temat życia pozagrobowego. Albo jak wielu mówi beztrosko: Nie wiemy, dokąd idziemy po śmierci, a zatem - znowu - jedzmy, pijmy, bawmy się.

Oto dlaczego sobota stanowi tak żywotną część ostatniego poselstwa udzielonego światu (patrz Obj. 14,7; II Mojż. 20,11). Główna różnica między prawdziwym chrześcijaństwem a pozostałymi religiami sprowadza się do rodzaju odpowiedzi na te trzy wielkie kwestie. Wszystkie ważniejsze systemy myśli filozoficznej usiłują na nie znaleźć odpowiedź, ale w sumie ich dorobek sprowadza się do następujących wniosków: Tak naprawdę to nie wiemy, skąd jesteśmy, nie wiemy, po co istniejemy, nie wiemy, dokąd idziemy po śmierci.

Wielu ludzi nie znajduje odpowiedzi na te trzy wielkie pytania, a mogą je znaleźć, jeśli przedstawiamy sobotę we właściwym świetle. Nie tylko znajdą odpowiedź, ale zachęcimy ich do przyjęcia Chrystusa jako Stwórcy, jako Tego, który uświęca oraz jako mającego nadejść Króla.

Ostatnie Boże poselstwo wzywa do odnowienia ścisłego związku z Bogiem: "Bójcie się Boga", "oddajcie mu chwałę", "temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód". Dowodem tego i pomocą w nawiązaniu związku jest właściwie zrozumiana sobota. Nie jest to czczą formalnością ani też legalistycznym poselstwem. Jest to poselstwo miłości i wiary, poselstwo przestrogi. Głosząc poselstwo o sobocie, głosimy, że Chrystus jest Stwórcą, Tym, który dokonuje naszego odrodzenia, Tym, który przyjdzie, aby stwórczą mocą odnowić wszystkie rzeczy. Oto dlaczego sobota jest centralnym punktem ostatecznego konfliktu. Ellen G. White tak wypowiedziała się na ten temat:

Nieubłaganie wchodzimy w czas, o czym mówiliśmy przez wiele lat, gdy święcenie fałszywego dnia odpocznienia wyraża wiarę w fałszywego chrystusa, tego, który na początku powiedział: "Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże (...). Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym" (Izaj. 14,13.14).

W tym samym czasie święcenie soboty stanie się publicznym okazaniem, częstokroć za cenę życia, wiary w prawdziwego Chrystusa i nieograniczonej ufności w Nim pokładanej, jako w naszym Bogu, Stwórcy, Zbawcy i Królu.

Ewangelia dociera dzisiaj do wszystkich zakątków świata, coraz wyraźniej zarysowuje się główna linia podziału, święcenie fałszywego dnia odpocznienia służyć będzie jako znak sprzymierzenia się z wielkim przeciwnikiem Boga i wszelkiej prawdy. W tym samym czasie w coraz większym stopniu święcenie soboty służy jako znak i pieczęć przymierza z Chrystusem.

Jeżeli sobota tak wiele znaczy, w jaki sposób powinna być przestrzegana?

Nasi duchowi poprzednicy - Żydzi -z trudem próbowali sprostać wszystkim wymogom czwartego przykazania i w tym celu mnożyli liczne zasady oraz przepisy właściwego święcenia soboty, a jednak, gdy Jezus zamieszkał wśród nich, musiał im wytłumaczyć, i to wielokrotnie, że ich sposób spędzania godzin sobotnich był błędny. Problem polegał na tym, że Żydzi zdążyli zapomnieć o tym, co wyobraża sobota. Po prostu słuchali tylko zakazów powstrzymujących ich od wszelkiej pracy w tym dniu, a stracili z oczu fakt, że sobota stanowi upamiętnienie wielkiej twórczej potęgi Boga, aby Mu mogli coraz bardziej ufać. Nie dopatrzyli się w sobocie symbolu odpoczynku i odrodzenia, które miało nadejść. Wyczekiwali wciąż ziemskiego królestwa.

Czy nie zagraża nam podobne niebezpieczeństwo? Czy nie próbujemy czasem bezmyślnie, na rozkaz, święcić czas rozpoczynający się w piątek po zachodzie słońca do zachodu słońca w sobotę? Jeśli by tak było, to nie jest to właściwe i rzeczywiste święcenie soboty, tracimy wtedy wszystkie dobrodziejstwa wynikające ze świadomego i właściwego jej święcenia. Obyśmy w pełni cieszyli się tymi błogosławieństwami już w najbliższą sobotę, uświadomiwszy sobie nawzajem, jedni drugim, w naszym gronie, naszym przyjaciołom, czym jest sobota.

Czy święcenie soboty jest znakiem (pieczęcią), iż jesteśmy cząstką prawdziwego ludu Bożego? Czy też jest ono znakiem naszego formalizmu w tych sprawach? Będzie nim, jeśli go takim uczynimy. Zgodnie z Bożym przeznaczeniem święcenie soboty ma umocnić naszą wiarę w Jezusa Chrystusa. A ta wiara, objawiająca się w uczynkach, nadaje każdemu miano wyznawcy prawdziwego Boga, członka ludu Bożego. Znakiem tej wiary stanie się świadome święcenie soboty, dnia tak wiele znaczącego. W miarę upływu czasu jego znaczenie wzrasta. "Pamiątkę cudów swoich uczynił miłosierny a litościwy Pan" (Ps. 111,4 BG).

Władysław Polok

Autor udostępnił tekst 29 grudnia 1998 r.

Artykuł pierwotnie publikowany był w miesięczniku "GŁOS Adwentu" w listopadzie 1998 r.


kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady
kontakt z autorem dokumentu pocztą tradycyjną

Chrzescijanski Serwis Promocyjny

Ostatnie zmiany: 31.12.1998 r.

[początek]