poprzedni nastepny
linki autorzy opracowań książki kontakt lista tematyczna lista chronologiczna strona główna  

Od: "Paul Piskozub" 
Do: "Polscy  Adwentysci" 
Temat: [PA] Czekajac na swoich ojcow
Data: 27 kwietnia 2001 03:52

Czekając na Swoich Ojców.

Jedno z krotkich opowiadan Ernesta Hemingway'a opowiada o Hiszpanskim ojcu ktory zdecydowal pogodzic sie ze swoim synem ktory uciekl z domu i udal sie sie do Madrytu. Teraz z wyrzutami sumienia, ojciec napisal ogloszenie do Gazety El Liberal: Paco Spotkajmy Sie W Hotelu Montana w Poludnie we Wtorek Wszystko Przebaczone.

Paco jest imieniem jakie nosi wielu ludzi w Hiszpani, i kiedy ojciec wyszedl na plac przed hotelem on znalazl tam osiemset mlodziencow imieniem Paco czekajacych na swoich ojcow.

Czy Ty zmagasz sie jak byc rodzicem i wyleczyc zerwana lacznosc z twoimi dziecmi? Ty narysowales linie podzialu i pogniewales sie? Nie rozmawiales latami do dziecka, brata, siostry, zony czy rodzica?

Tak wiec otworzcie waze serca jedni do drugich, jak i Chrystus otworzyl swoje serce dla was, ku chwale Boga (Rzymian 15:7).

Miech nie bedzie miedzy wami rozerwania, gniewu, albo temperamentu, niech nie bedzie gwaltownego wplywania jednego na drugich, wymuszania, czy przygadowek. Badzcie mili jedni dla drugiego, badzcie wyrozumiali. Badzcie gotowi wybaczyc jak Bog w Chrystusie odpuscil wam (Efezjan 4:31,32).

Jako rodzice, nigdy nie doprowadzajcie dzieci do gniewu, ale przygotujcie ich do zycia wedlug wskazowek Pana. Kazdy z nas powinien byc nawrocony i przemieniony na podobienstwo Boze.

W swojej ksiazce pod tytulem "What So Amazing About Grace?" Philip Yancey opowiada o mlodej dziewczynie z Traverse City, Michigan, jaka uciekla z domu. Jej rodzice, troche starej daty, zareagowali mocno na jej kolczyk w nosie, na muzyke jaka ona slucha i dlugosc spodnicy jaka ona nosi. Oni zakazali jej wychodzenia z domu, i ona zbuntowala sie. Ja nienawidze was! zaczela krzyczec kiedy jej ojciec pukal do jej drzwi po kazdej awanturze, i tej nocy ona zaczela dokonywac swoje zamierzenia o ktorych ona rozmyslala tak wiele razy. Ona uciekla z domu. Ona zmierzala w kierunku Detroit bo czytala w lokalnej gazecie o gangach, narkotykach i przestepczosci w srodmiesciu Detroit. Ona pomyslala ze to bylo by ostatnie miejsce gdzie jej rodzice poszukiwali by jej. Nastapnego dnia ona spotkala faceta z duzym autem ktory zaoferowal jej posilek, i znalazl miejce do zatrzymania sie. On dal jej kilka tabletek po ktorych ona poczula sie weselej i nauczyl ja kilka rzeczy jakie mezczyzni lubia... poniewaz ona byla nieletnia, mezczyzni placili wiecej dla niej. Ona zaczela zyc niezle przez chwile... az zaczela wygladac zmeczona i rozchorowala sie.. i jej dobroczynca kazal sie jej wyniesc na ulice bez grosza w kieszeni. Ona wykonala jeszcze kilka sztuczek w ciagu nocy, ale nie byly juz tak oplacalne jak przedtem, i do tego wszystkie pieniadze wydala na narkotyki i papierosy. Z pierwszym podmuchem zimy ona znalazla sie lezac na metalowej kracie z pod ktorej wychodzila para dla ogrzania sie. Jednej nocy ona lezala nie mogac zasnac... wszystko nagle w jej zyciu zmienilo sie... Ona zaczyna plakac, jest bez pieniedzy, jest przeziebiona i glodna...

I jedna mysl wypelnia jej glowe: maj w Traverse City kiedy miliony drzew wisniowych kwitna jednoczesnie i jej duzy zloty pies mysliwski... ona zaczyna plakac glosno, pragnie byc w domu... wydzwania do domu trzy razy ale nikt nie odbiera, tylko automatyczna sekretarka wlacza sie... zostawia informacje... Tatusiu, Mamo, to ja. Ja mysle o powrocie do domu. Ja przyjade autobusem i powinnam byc tam okolo polnocy jutro. Jezeli nie bedzie was na dworcu autobusowym, to chyba bede musiala pojechac do Kanady... a jesli oni nie otrzymali wiadomosci ze przyjezdzam... jesli nie ma ich w domu... jej mysli rozbijaja sie w glowie i ona przygotowuje co powie swemu ojcu. Tatusiu, przepraszam. Ja wiem, Ja bylam w bledzie. To nie twoja wina Tatusiu, to Ja. Tatusiu czy wybaczysz mi?

Ona powtarza te slowa wiele razy... ona nie przepraszala nikogo przez wiele lat... az autobus w koncu wtoczyl sie na dworzec i kierowca oglasza pietnastominutowy postoj... 15 minut... . Ona szybko przeglada sie w lusterku. Wygladza swoje wlosy, wylizuje szminke z jej zebow. Spoglada na slady dymu tytoniowego na jej palcach, i rozmysla czy rodzice zauwaza to. Jesli oni tam sa.

Ona wchodzi do poczekalni nie wiedzac czego sie spodziewac... tam sa betonowe sciany i plastikowe fotele, i bariery i grupa czterdziestu braci i siostr i wujkow i kuzyni i babcia i prababcia.. wszyscy w przebraniu jak na zabawe karnawalowa, w kolorowych kapeluszach, z zabawnymi gwizdkami i na calej scianie wielki napis z napisem WITAMY W DOMU! Z tlumu wychodzi jej Tatus... ona zaczyna jej mowe jaka przygotowala w drodze... ale on przerywa jej... my nie mamy czasu na to teraz... my przygotowalismy przyjecie dla ciebie w domu...

To wlasnie jak Bog traktuje nas. To wlasnie jak Bog pragnie abysmy traktowali nasze dzieci, malzonkow, i braterstwo.

Opracowal Paul Piskozub.


kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady
kontakt z autorem artykułu

Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Chrzescijanski Serwis Promocyjny

Ostatnie zmiany: 28.04.2001 r.

| początek | strona główna | odtwarzanie MIDI | dodaj do ulubionych | rekomenduj znajomym | St@rtuj z Eliaszem |