poprzedni nastepny
linki autorzy opracowań książki kontakt lista tematyczna lista chronologiczna strona główna  

Dlaczego niewielu znajduje drogę do Królestwa Niebios?

Dlaczego znajomość Biblii jest tak ważna, szczególnie dziś? Dlaczego jest tyle kościołów i ruchów wyznaniowych? Dlaczego, mimo dwóch miliardów chrześcijan, niewielu, jak powiedział nasz Zbawiciel, znajduje drogę do Jego Królestwa?

"Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył ty i twoje potomstwo" (V Moj. 30,19). Kładę przed tobą Moje święte Słowo, Ono będzie ci wskazówką i pochodnią na drodze do wieczności, potem Słowo stanie się Ciałem, by cię wyzwolić i uniewinnić, jeśli będziesz się Go trzymać ze śmierci przejdziesz do życia. Biblię otrzymaliśmy, by znaleźć drogę do Boga, by mógł nas ochronić przed fałszywymi naukami. Tak jak Jezus, mówiąc "napisano", walczył z szatanem podczas kuszenia na pustyni, tak i my przy jej pomocy mamy walczyć z ciemnymi mocami. Ona demaskuje wszystkie oszustwa. Bez Pisma Świętego nie można odróżnić prawdy od fałszu, z nim bada się każde twierdzenie i każdy cud ("Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga..." 1J 4,1). Ani opinie uczonych, ani twierdzenia nauki, ani artykuły wiary lub uchwały soborów, których jest tak wiele, jak wiele jest kosciołów i które przeczą sobie wzajemnie, ani też głos większości - wszystko to razem wzięte nie może być argumentem za lub przeciw jakiejkolwiek zasadzie wiary. Zanim cokolwiek przyjmiemy powinniśmy żądać wyraźnego dowodu: "tak mówi Pan". Teolodzy o naukowym podejściu zniekształcili wiele prawd objawionych w Biblii wskazując na jej mistyczny, alegoryczny czy też tylko duchowy charakter. To do takich nauczycieli powiedział Jezus: "Czy nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pism ani mocy Bożej?" (Mar. 12,24) a jednocześnie dodał: "Jesli kto chce pełnić wolę Jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga" (J. 7,17). Wielu z nas chce pełnić wolę Boga, ale jak ją poznać? Tylko z Biblią, tam Jezus objawił nam Ojca.

Duch dziecięcej pokory i dziecięcej wiary jest właściwym duchem prowadzącym przez Pismo Święte. Trudności biblijnych nie można pokonać używając metod, jakie stosuje się w naukach filozoficznych, ani nie można ufać we własne siły intelektualne. Jezus dał nam wskazówkę, byśmy stali się jak dzieci, jeśli chcemy wejść do Królestwa Niebios: "Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios" (Mat. 18,3). A więc bezgraniczne zaufanie, nawet wtedy, gdy wydaje się nam to sprzeczne z naszą logiką i wiedzą.

Prorok Izajasz a potem apostoł Paweł pytają: "Kimże jesteś człowiecze, że wdajesz się w spór z Bogiem?". Musimy poddać Mu siebie, nie pytając jak, dlaczego, po co. Nie wolno nam przekręcać Jego słów, zmieniać Jego odwiecznych praw, poprawiać Jego nauk. Wszystkie kościoły, które to czynią są obce Jezusowi i, bez względu na to, co mówią, Jezus jest obcy im. A przecież Zbawiciel powiedział: "Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios" (Mat. 5,17-19). Największy kościół świata, który uważa się za jedynego dziedzica prawdziwej wiary, ważył się zrobić to kilkakrotnie. Podniósł rękę na święte Prawo zmieniając dwa przykazania. Robiąc to w stosunku do czwartego, mówiacego o świętym dniu sobotnim, zerwał pieczęć łączącą człowieka z Bogiem. Księga Ezechiela i Objawienie Jana nazywają to znakiem między Najwyższym a Jego ludem. Dawno temu mądry król Salomon powiedział, że nie ma nic nowego pod słońcem. To, co czyni dziś kościół powszechny, czynili kilka tysięcy lat temu przywódcy innej wielkiej religii. To do żydowskich przywódców duchowych Jezus skierował surowe słowa: "A dlaczego to wy przestępujecie przykazanie Boże dla waszej nauki?" (Mat. 15,3) nazywając ich obłudnikami i ślepcami prowadzącymi ślepych. Jezus porównał takich przywódców religijnych do nie oznaczonych grobów, którzy jak śmierć pochłaniają wszystkich ich słuchających, choć ludzie ci nie wiedzą o tym (Łuk. 11,44).Czy zastanawiałeś się kiedyś nad wagą tych słów? Jezus wyjaśnił też w czym tkwi problem: "Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie". Jeżeli naprawdę kochamy Jezusa nie będziemy wypaczać Jego nauk, takie czczenie Boga jest zupełnie daremne (Mat.15,9). Obrzędy i ceremonie same w sobie nic dziś nie znaczą, jeśli nie kryją się za nimi cześć i posłuszeństwo. Jaką wartość ma dekalog (Boży oczywiście)? Daje nam życie, czy nie o zbawienie w tym wszystkim chodzi? "Co mam czynić, by osiagnąć żywot wieczny?" - zapytał Jezusa młody człowiek. "Przestrzegaj przykazań" - odpowiedział Jezus (Mat19,17). A co mówili apostołowie? Czy to samo co dzisiejsi nauczyciele? Jakub o przykazaniach: "Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego" (2,10). Piotr: "Jeśli kto mówi, niech mówi jak Słowo Boże" (1P. 4,11). Jan: "Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma" (1J. 2,4), "Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe" (5,3), słowa samego Jezusa zapisane w Ewangelii Jana: "Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej" (15,10) i zapisane u Mateusza: "Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie" i dalej; "Nigdy was nie znałem, Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" (7,21.23). Co czułbyś gdybyś te słowa usłyszał? Przecież nie chcesz być po tej stronie barykady. Ci, co czynią bezprawie będą odrzuceni. Bezprawie to nic innego jak łamanie Prawa, odrzucenie choćby jednej z dziesięciu niezmiennych reguł. Co ciekawe, odrzuceni przez Jezusa znali Go, wyznawali i na Niego się powoływali, ale tego im "nie zapisano". Czy to nie wstrząsające? Czy to nie wezwanie do chrześcijan, by całość ich życia poszła w ślad za słowami? Kiedy do otoczonego przez tłum słuchających Jezusa chcieli dostać się Jego matka i bracia, Jezus nie zareagował. Zrobił coś bardzo dziwnego, powiedział: "Któż jest moją matką? I kto to bracia moi? I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim rzekł: Oto matka moja i bracia moi! Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą i matką" (Mat. 12,48-50). Zastanawiałeś się dlaczego brama do Królestwa Niebios jest ciasna i niewielu nią wejdzie, choć wielu będzie chciało? I te słowa Jezusa, który pyta: "Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łuk. 18,8). Przecież miliardy ludzi wierzą w Jezusa! Ilu ludzi wierzy jednak dziś tak jak Jezus? Ilu wierzy w to, czego On nauczał, a ilu w to, czego nauczają ludzie?

A co zrobić ze słowami Objawienia traktującymi o czasach ostatecznych: "Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa" (14,12). Przykazania, szczególnie ważne w czasach ostatecznych, bedą probierzem naszej wiary. Jezus polecił uczniom nauczać narody "przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem", więcej, jest to warunek bycia Chrystusa z nami: "A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mat. 28,20). I jeszcze u Jana: "Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę i objawię mu samego siebie", "i do niego przyjdziemy i u niego zamieszkamy"(14,21.23). Obiecany "Pocieszyciel, Duch Święty (...) nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem" (Jan 14,26). Duch Święty nie może mówić nic wbrew naukom Ojca i Syna, może je tylko wyjaśniać i utrwalać w naszych sercach. Wszelkiego rodzaju objawienia, cuda, interpretacje itp. muszą być sprawdzane ze Słowem, dlatego mamy badać duchy, czy z Boga są.

I te szalenie istotne słowa wypowiedziane przez świętego Pawła, że nie ma innej ewangelii: "są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!" (Gal. 1,7-8). Nie osoba więc czy kościół ma znaczenie, lecz tylko i wyłącznie treść. Po tym mamy poznać czy są to pasterze, czy wilki w owczej skórze. Nawet anioł z nieba?! Dlaczego? Bo, jak mówi Paweł, "i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości" (2Kor. 11,14-15). Paweł z uporem maniaka podkreślał niezmienność ewangelii, którą zwiastował: "A przypominam wam bracia ewangelię , którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, I przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba, że nadaremnie uwierzyliscie" (1Kor. 15,1-2). Nieposłuszni tej właśnie ewangelii będą potraktowani na równi z tymi, co nie znają Boga: "...gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, W ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa" (2Tes. 1,7-8). Czy znasz Ewangelię głoszoną przez Jezusa? Czy nawiązałeś z Nim prawdziwą więź? Czy czasem nie powierzyłeś swego zbawienia ludziom, którzy "przybierają tylko pozór pobożności, podczas, gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy" (2Tym. 3,5)?

Na pewno żaden duch nie mówi od Boga, ani żaden człowiek w Jego imieniu, jeśli czyni zamach na przykazania. Boże nauki są niezmienne, co podkreślał na ziemi Jezus: "Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą" (Mat. 24,35). Cały Stary i Nowy Testament objawia tę samą prawdę: co jest nam potrzebne do zbawienia i więzi z Bogiem. Niech sztandarowe pozostaną słowa z Księgi Micheasza: "Oznajmiono ci człowiecze co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem" (6,8). Pokora objawia się w posłuszeństwie, to z kolei daje nam życie: "Kto gardzi Słowem, ten ginie; lecz kto sznuje przykazania, temu będzie odpłacone" (Przyp. 13,13).

Apostoł Paweł przestrzegał przed odstąpieniem od prostych biblijnych prawd, a pójściem za baśniami, które będą opowiadane ludziom, za cudownymi objawieniami, teoriami na temat życia pozagrobowego, za historiami o zaświatach: "Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, I odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom" (2Tym. 4,3-4). Z drugiej strony mówi o innych trendach, równie niebezpiecznych: naukowym i filozoficznym podejściu do prostych i dosłownych prawd: "Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie" (Kol. 2,8). Chrystus mówi, że był potop, uczeni zaprzeczają, Chrystus mówi, że świat stworzył w ciągu sześciu dni, teolodzy-naukowcy twierdzą, że to tylko symboliczne okresy i musiało to trwać znacznie dłużej. Próbuje się obedrzeć Boga z Jego cudowności, rozebrać Go na kawałki naszej logiki, wszystko wytłumaczyć, a przecież Pan powiedział: "Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje, Lecz jak niebiosa są wyższe od ziemi, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze" (Izaj. 55,8-9). Czy nie umknęło Ci coś bardzo istotnego? Czy nie brniesz w złym kierunku? Czy nie o tym mówi Jan: "Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga" (2Jana, 9).

Jak się w tym wszystkim odnajdujesz? To bardzo osobiste pytanie, tak samo osobiście staniesz kiedyś przed Panem i zdasz rachunek ze swego życia. Nie będzie przy tobie duchownego, małżonka czy rodziców. Nikogo nie będziesz mógł obarczyć winą za fałszywą wiarę. Będziesz patrzył prosto w oczy Zbawiecielowi! Jeśli wcześniej Go nie przyjąłeś ze wszystkimi tego konsekwencjami teraz nie będzie ci mógł pomóc. Pamietaj, że oprócz miłości jest w Nim sprawiedliwość i "odda każdemu według uczynków jego" (Mat. 16,27; Obj. 22,12)`. Pan obiecał, że kto szuka ten znajdzie, ale czy szukasz? Czy sprawdzasz? Komu uwierzyłeś? Ludziom czy Bogu? Apokalipsa mówi, że istnieje resztka wiernych. Trwają oni "w nauce apostolskiej, we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie" (Dz. 2,42). Przestrzegają dziesięciu biblijnych przykazań, nie posługują się Pismem Świętym, by przekonać do własnych nauk, lecz by przybliżyć innym Boga, pomagają ludziom, jak polecił Jezus, pamietając, że "pozostaje wiara, nadzieja, miłość, lecz z nich największa jest miłość" (1Kor.13,13), głoszą Słowo Boże, zgodnie z poleceniem świętego Piotra: "Jeśli mówią, niech mówią jak Słowo Boże", nie odzierają Boga z Jego atrybutów, nie mnożą pośredników, zgodnie ze słowami, że "jest jeden pośrednik między człowiekiem i Bogiem, Jezus Chrystus" (2Tym. 2,5), dbają o własne zdrowie, bo nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego (1Kor. 6,19), a nade wszystko są szczęśliwi i nie boją się końca świata, bo wiedzą, że Jezus zabierze ich do lepszego życia. A wszystko według słów; "Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest" (Ef. 4,5).

Wiesz zapewne, że jest jeden Bóg, ale czy wiesz, że jest tylko jedna wiara? Jedna wiara a tyle kościołów! Jeśli będziesz naprawdę kochał Jezusa przyjmiesz jego jarzmo, bo, jak sam powiedział, dla takich ludzi jest ono lekkie (Mat. 11,30). Krzyż będzie nie do uniesienia dla tych, którzy bardziej niż Jego kochają siebie. Dlatego apostoł Jan przestrzega: "Nie miłujcie tego świata, ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca" (1J 2,15). Twoje wysiłki, by być jak najlepszym, nie mogą ci pomóc. Na zbawienie nie jesteś w stanie zapracować, ono jest darem, wypływa tylko i wyłącznie z Bożej łaski: "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (Ef. 2,8-9). Możesz tę łaskę przyjąć lub odrzucić, ale jeśli chcesz z niej skorzystać, powinieneś przyjąć nie tylko imię Jezusa, ale wszystko o czym mówił. Tego się nie da odłączyć. On ci w tym pomoże! Zbawi cię tylko Jego wielka miłość wylana na Golgocie. Otwórz swe serce, by Jezus mógł tam wejść. On wciąż puka, usłysz Jego kołatanie: "Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną" (Obj. 3,20).

Lewkowicz


kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady
Email autorki:
k.lewkowicz@localhost.css.pl

Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl

Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Chrzescijanski Serwis Promocyjny

Ostatnie zmiany: 30.09.2000 r.

[początek]